Jestem coraz bardziej zadowolona z mojego przędzenia, sprawia mi ono coraz więcej radości, bo i efekty są widoczne.
Zielona nitka to moje pierwsze dzieło z gratisu, który dostałam od E-wełenki , wyraźnie widać nieudolność prządki, poniżej moje trzecie przędzenie. Nitka jest już znacznie cieńsza i równiejsza, ale do doskonałości jej daleko. Wciągnęło mnie to przędzenie, każdą wolną chwilę siadam do wrzeciona a na skończenie czeka sweterek, który robię dla koleżanki.
Kupiłam sobie motowidło, przyszła do mnie koperta, w której były elementy do złożenia. Kiepsko wchodził kijek do dziurki więc silna kobieta wkręcała go tak namiętnie, że ukręciła i żeby było śmieszniej to z dwóch stron. Teraz mam brzydactwo posklejane taśmą, ale swą funkcję spełnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo się cieszę z każdego zamieszczonego komentarza.
Dziękuję.