Wyglądam w niej trochę śmiesznie, ale co tam, cieszę się jak dziecko. Oto ona:
Etykiety
- Boże Narodzenie (1)
- Candy (8)
- decoupage (2)
- farbowanie (5)
- haft (3)
- kulinaria (3)
- przędzenie (3)
- przydasie (3)
- robótki na drutach (17)
- szycie (2)
- szydełko (6)
- to i owo (4)
- Wielkanoc (2)
- wrzeciono (4)
- wzory (4)
- zdrowie (2)
11 kwietnia 2011
Latarka czołowa
Dostałam dzisiaj w prezencie od męża upragnioną latarkę czołową, żebym mogła siedzieć po nocach przy moich robótkach i nikomu nie przeszkadzać zbyt intensywnym światłem. Uważam, że jest to bardzo praktyczna rzecz i będzie pewnie wykorzystywana również w innych sytuacjach, wtedy gdy są potrzebne dwie ręce a nie ma światła.
Wyglądam w niej trochę śmiesznie, ale co tam, cieszę się jak dziecko. Oto ona:
Ukończyłam wczoraj poduszeczkę na igły
Wyglądam w niej trochę śmiesznie, ale co tam, cieszę się jak dziecko. Oto ona:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super pomysł z tą latarką :) chyba też sobie sprawię bo szyję po nocach ;)
OdpowiedzUsuńPiękne to różane serducho na igły !
He ,he też takowe ustrojstwo posiadam i wzbudzam ogólną wesołość ,ale rzeczywiście bardzo przydatne np.: przy szyciu albo łapaniu pogubionych oczek ,nie wspomnę o dzierganiu czegoś czarnego.
OdpowiedzUsuń