Odkąd moja córka poszła do szkoły, na rozpoczęcie roku szkolnego, robię jej sweter. W tym roku postanowiłam przedłużyć zrobiony dwa lata temu. Wyciągnęłam nitkę, nabrałam na druty oczka i zrobiłam dłuższe ściągacze.
Pomimo tego, że wykorzystałam do tego celu resztkę Sonaty, z której robiłam sweter i tak było widać różnicę w kolorach, po moczeniu i praniu w proszku do firanek Dato, różnica została zniwelowana.
Domowy recykling:) Ja swoich chłopakom zawsze robię " na wyrost" :)
OdpowiedzUsuńSweterek jest śliczniusi :)I dobry pomysł z przerobieniem ,przynajmniej nie trzeba było całego pruć i niszczyć tych pięknych wzorków.
OdpowiedzUsuńŁany sweterek nawet po przeróbce .
OdpowiedzUsuńZaradna z Ciebie dziewczyna :) Ma córka szczęście z taką mamą!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten sweterek. Świetny pomysł z tym przedłużaniem rękawów
OdpowiedzUsuńPodziwiam zapał do dziergania. Ja mam zaczęte trzy albo cztery robótki i żadnej skończyć nie mogę
OdpowiedzUsuń