Odkąd rozpoczął się rok szkolny krąży wokół mnie jakaś negatywna energia i piętrzą się same problemy: przetarto mój samochód na parkingu , ukradziono kurtkę mojego dziecka ze szkolnej szatni, zepsuła się suszarka elektryczna do prania , a nowa część ma kosztować ponad tysiąc złotych.
Mam nadzieję, że to już koniec czyhających na mnie niespodzianek, bo to wszystko nie nastraja mnie do robótek wszelakich.
Żeby nie było tak pesymistycznie to pochwalę się, że udało mi się schudnąć już 6 kilogramów nie odchudzając się, a wprowadzając do swojej diety orkisz.
Zastąpiłam białe pieczywo orkiszowym, wykorzystuję różne typy mąki orkiszowej do przyrządzania naleśników, ciast, ciasteczek, racuchów, pierogów, pizzy. Zamieniłam również zwykłą kawę na orkiszową, czasami popijam piwko orkiszowe.
Wszystko to dzięki książce "Żywność która leczy" terapia żywieniowa św. Hildegardy z Bingen, którą polecam.